Jean-Auguste-Dominique Ingres, francuski malarz neoklasycyzmu, mocno zainspirowany przeszłymi tradycjami artystycznymi i aspirujący do obrońcy akademickiej ortodoksji przeciwko dominującemu stylowi romantycznemu, urodził się tego dnia w 1780 roku. Ten wstęp być może nie brzmi zbyt interesująco, jednak jest to jeden z najlepszych portrecistów wszechczasów. I jeden z moich ulubionych malarzy. :) Tylko spójrzcie na obraz, który prezentujemy Wam dzisiaj.
Marie-Clotilde-Inès de Foucauld urodziła się w 1821 roku. W wieku 21 lat poślubiła Sigisberta Moitessiera, majętnego bankiera. Portret jest zainspirowany sztuką antyczną i renesansem. Poza z ręką dotykającą policzka wywodzi się z rzymskich fresków z Herkulanum, ukazujących boginie. To sugeruje, że Madam Moitessier była dla Ingresa ideałem piękna. Do dodania jej profilu w lustrze mógł go zainspirować Portret Kobiety Tycjana z Galerii Narodowej.
Ingres wierzył, że portret był mniej wyniosłą formą sztuki niż malarstwo historyczne. Gdy po raz pierwszy został poproszony przez Moitessiera o namalowanie portretu jego żony, odmówił. Jednak podczas spotkania z kobietą, uderzyło go jej piękno, przez co postanowił się zgodzić. Obraz nie został skończony i po siedmiu latach modelka zaczeła się skarżyć. W 1851 roku Ingres namalował portret w pozie stojącej (Narodowa Galeria Sztuki w Waszyngtonie) przed powrotem do portretu w pozie siedzącej, który ukończył dopiero w 1856 roku. W początkowej wersji miała być przedstawiona córka modelki Catherine, jednak wyrosła, zanim Ingres zdecydował się dokończyć obraz.
Miłego czwartku!
P.S. Tutaj przeczytacie o artystycznym życiu Ingresa w czasach Bonapartych!