Japoński mostek

Claude Monet uwielbiał malować ten cykl. W latach 1918-1924 stworzył swoją ostatnią serię: sekwencję 24 płócien przedstawiających japoński mostek w jego posiadłości w Giverny.

Monet był wtedy po siedemdziesiątce i tracił wzrok. Cierpiał na poważną zaćmę i przyznawał, że widzi „coraz mniej i mniej”. Jak wyznał dziennikarzowi w 1921 roku: „Zawsze maluję w najbardziej sprzyjających mi porach dnia, tak długo, aż nie pomieszają mi się tubki farby i pędzle”.
Do 1922 roku jednakże, dla Moneta stało się jasne, że jedynie operacja, wyjątkowo ryzykowna, może poprawić jego stan i pozwolić mu na dalsze malowanie. Jak zwykle lękliwy, Monet przełożył datę pierwszego zabiegu, ale pomiędzy styczniem i sierpniem 1923 roku, dr Charles Coutela przeprowadził trzy operacje ratujące wzrok artysty, których skutkiem ubocznym była drastyczna zmiana jego percepcji kolorów. Prawdopodobnie dlatego, jego późniejsze obrazy wyglądają jak wielkie plamy kolorów. Można nawet uznać je za abstrakcyjne.

Jeżeli chcielibyście dowiedzieć się więcej o Monecie i jego późniejszych pracach, sprawdźcie nasz internetowy kurs o impresjonizmie:)

P.S. Tu kolejny obraz przedstawiający mostek w zupełnie innych okolicznościach (bardziej pasujący do jesiennej atmosfery :) ), a tu krótka opowieść o ogrodzie Claude'a Moneta w Giverny, gdzie znajduje się kładka i gdzie można ją zobaczyć, a nawet po niej przejść! <3

P.P.S. Właśnie ruszyła przedsprzedaż naszych kalendarzy ściennych i biurkowych na 2021 rok! Jeśli zamówicie je przed 8 listopada otrzymacie 30% zniżki :) Wysyłamy DHL-em na cały świat :) Zerknijcie na kalendarze na shop.dailyartmagazine.com