Córy Rewolucji zostały namalowane przez Granta Wooda, amerykańskiego malarza. Prawdopodobnie znacie jego słynną pracę Amerykański Gotyk, ale ten obraz jest zupełnie inny.
Wood namalował Córy Rewolucji w reakcji na konflikt z Córami Amerykańskiej Rewolucji. To organizacja, której członkiniami mogą zostać kobiety pochodzące wprost od osób, które zaangażowanych w amerykańską walkę o niepodległość. Pracują na rzecz promocji ochrony miejsc historycznych, edukacji i patriotyzmu.
W późnych latach dwudziestych, Wood otrzymał zlecenie wykonania witraża w Veterans Memorial Building w Cedar Rapids, w stanie Iowa. Ponieważ nie zadowalała go jakość szkła produkowanego w Stanach Zjednoczonych, nabył je w Niemczech. Kiedy miejscowa gałąź CAR usłyszała o niemieckim szkle, protestowała tak długo, że witraż pozostał niedokończony jeszcze wiele lat po śmierci Wooda. CAR twierdziły, że użycie niemieckiego szkła jest niewłaściwe w pomniku upamiętniającym I Wojnę Światową, w której Niemcy były wrogiem USA.
Pięć lat po namalowaniu Cór Rewolucji, Wood mówił o nich jako swojej jedynej satyrze. Na obrazie widać trzy córki. Jedna wykazuje podejrzane podobieństwo do George'a Washingtona a druga do Benjamina Franklina a pozują przed słynnym patriotycznym obrazem - Washington przekraczający Delaware. Ten obraz został namalowanych przez niemiecko-amerykańskiego artystę Emmanuela Leutze, który namalował go w Niemczech, wzorując rzekę Delaware na Renie. Jedna z cór nosi perłowe kolczyki (orientalne), inna trzyma filiżankę (wyprodukowaną w Anglii, wzorowaną na chińskiej) a ostatnia ma na sobie koronkowy kołnierzyk (czyżby belgijski?).
Modelki Wooda nie wyglądają na rewolucjonistki. Jaką rewolucję mogłyby przeprowadzić trzy elegenckie staruszki, popijające herbatkę i rozprawiające o swoich wspaniałych przodkach?
Pomóżcie nam i dorzućcie się, żebyśmy mogli wydać nową wersję DailyArt: http://support.getdailyart.com